Komentarze: 2
Chciałabym już móc natychmiast zadrżeć w Jego opiekuńczych ramionach i tak wtulić się łatwowiernie. Scałować oddech z Jego ust i poprosić o to samo. Albo lepiej nie prosić. Nich czyta w moich myślach. Takie przenikanie świadczy o miłości, bo czyż nie? Nie raz zdarza sie, że dokładnie wie, czego potrzebuję, jakim słowem mnie ukoić mimo iż, nie otwieram ust, nie mówię. Podświadomość, jakaś magia? Nie to miłość po prostu. Miłość i dobre poznanie przyzwyczajeń i potrzeb. Wiem na przykład, że lubi gdy pozwolę mu oprzeć swoją twarz o mój policzek. Taka mała Jego tęsknotka. Mężczyzna, jako, ze prawdziwy jedynie delikatnym ruchem da znać, że tak dobrze. Zazwyczaj mało mówi o swoich potrzebach, o tym co go zadawala, a czego nie znosi. Umiejętność wyczucia przydaje się niezmiernie.Zamyka w sobie emocjonalność jak ziarenka piasku w klepsydrze i tylko niepozornymi ruchami dają o sobie znać.Czasem się przemoże, czasem nabąknie, czasem poprosi, podziękuje.Ale czasem.Wiem na przykład, że lubi gdy wdrapię się na tapczan, będę wtedy wyższa, wtedy wtuli się w moje piersi, pocałuje w brzuch. Wiem, że gdy powiem "nie dziś", nie ma mi tego za złe i oczekuje, że tylko bardzo mocno się przytulę. Wiem, że lubi niepozorność, wiem, że lubi delikatność... Domysły dają wiele, lecz bywają ryzykowne. Tylko, ze wyjścia za bardzo nie ma...